20-09-2006, 00:00
W kwietniowym numerze miesięcznika I&UR ukazał się artykuł, w którym omówiona została większość typów sprężarek, w tym bezolejowe. Wynikało z niego, że najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia budowy i działania jest promieniowa sprężarka odśrodkowa (typu „turbo”). Trudno tej tezie odmówić siły argumentów, ale nie należy zapominać o dwóch ważnych, równie oczywistych faktach – o tym, że bardzo wysoki koszt zakupu takiej sprężarki uzasadniony jest wtedy, gdy zapotrzebowanie na sprężone powietrze znacznie przekracza 2000 m3/h.
Drugi istotny fakt (bardziej praktyczny), to system regulacji wydajności sprężarki, który daje możliwość obniżania wydajności w zakresie 70–100%, ale z niewielkim obniżeniem poboru energii, ostatecznie sprowadza się bardzo często do wydmuchu sprężonego powietrza do atmosfery. To powoduje, że wysoka sprawność gwałtownie spada, dochodzi do gigantycznych strat. Turbosprężarki są idealne do stałego, dużego poboru strumienia powietrza niezmiennego praktycznie przez cały rok. Praktyka wykazuje, że większość zastosowań powietrza bezolejowego wykonują sprężarki wyporowe, czyli śrubówki i tłokówki. Ich zaletą jest dostępność już przy niewielkich wydajnościach oraz elastyczność w regulacji.
Stopniowa sprężarka bezolejowa w układzie „L” mogąca sprężać powietrze do 45 barów – widok i przekrój
Sprężarki tłokowe
O nich wypada wspomnieć najpierw, z racji „starszeństwa”, były jako pierwsze stosowane w praktyce. Sprężanie bezolejowe natrafia tu na jeden najważniejszy problem, polegający na tarciu pierścieni tłokowych o powierzchnię cylindra, bez udziału środka smarnego.
Komentarze